„Należy podróżować, by się czegoś nauczyć”. Mark Twain
W środę 8 października o 6.00 rano wyruszyliśmy na trzydniową wycieczkę.
Pierwszego dnia pojechaliśmy do Gdańska. Deszcz, którym przywitał nas Gdańsk, wcale nas nie zniechęcił. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od półwyspu WESTERPLATTE, na którym znajduje się m.in. kopiec Pomnik Obrońców Wybrzeża. Następnie pojechaliśmy do centrum Gdańska. Udaliśmy się z Długich Ogrodów, przez Wyspę Spichrzów, wzdłuż Motławy do najbardziej charakterystycznego zabytku Gdańska, największego i najstarszego obiektu tego rodzaju w Europie – ŻURAWIA, który kiedyś pełnił podwójną funkcję: bramy miejskiej i dźwigu portowego. Po drodze podziwialiśmy unikatowy zabytek techniki okrętowej, jedyny rudowęglowiec z napędem parowym zachowany obecnie na świecie, statek – muzeum SOŁDEK. Spacerując pięknymi uliczkami Gdańska dotarliśmy do KOŚCIOŁA św. Katarzyny – najstarszego kościoła parafialnego na Starym Mieście, w którym znajduje się m.in. płyta nagrobna astronoma Jana Heweliusza z 1659 roku. Na ulicy Korzennej mogliśmy podziwiać pomnik wykonany w brązie poświęcony wielkiemu gdańszczaninowi i astronomowi Janowi Heweliuszowi. Następnie przechodząc zabytkową renesansową Złotą Bramą dotarliśmy do:
– gotycko-renesansowej budowli Ratusza Głównego Miasta,
– reprezentacyjnego zabytku położonego przy tzw. Trakcie Królewskim Dworu Artusa, który dawniej pełnił rolę miejsca spotkań kupców,
– zabytkowej fontanny Neptuna – symbolu związku Gdańska z morzem,
– Bazyliki Mariackiej największej na świecie gotyckiej ceglanej świątyni, nazywanej „Koroną Gdańska”, gdzie podziwialiśmy m.in. kopię obrazu „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga, kamienną Pietę i zegar astronomiczny.
Pełną uroku, mimo deszczu, ulicą Mariacką z cudownymi gankami, rzeźbionymi gargulcami i błyszczącymi sklepami jubilerskimi (pełnymi biżuterii z bursztynem) wróciliśmy Zieloną Bramą do autokaru.
Usatysfakcjonowani i pełni wrażeń pojechaliśmy do Rucianego -Nida, czyli miejscowości na Mazurach, która była celem naszej podróży oraz miejscem noclegowym. Miejsce było absolutnie zachwycające – otoczeni pięknym, jesiennym lasem Puszczy Piskiej, mieszkaliśmy w domkach na wodzie, z widokiem z tarasu na jezioro – Guzianka Wielka. Domki usytuowane były tuż nad wodą, dlatego niektórzy z nas, w wolnych chwilach, mogli z satysfakcją, rekreacyjnie wędkować.
Drugiego dnia pojechaliśmy do Gierłoży, miejscowości pod Kętrzynem, do Ośrodka Edukacji Historyczno-Przyrodniczej „Wilczy Szaniec”. Przewodnik – Pan Grzegorz, w ciekawy sposób opowiedział nam historię miejsca, gdzie Adolf Hitler spędził ponad dwa lata swojego życia, decydując o losach świata. Mogliśmy zobaczyć ruiny ogromnych schronów i bunkrów, które mimo wysadzenia przez Niemców, nadal robią wrażenie swoją wielkością. W kompleksie oglądaliśmy też baraki z odtworzonymi wnętrzami, w tym salę odpraw, w której miał miejsce zamach na Hitlera.
Wieczór spędziliśmy razem, przy ognisku, piekąc kiełbaski i ziemniaczki oraz dzieląc się wrażeniami minionych dni.
Ostatni, trzeci dzień naszej wyprawy rozpoczął się godzinnym rejsem po jeziorze Nidzkim (z widokiem na 5 wysp). Podczas rejsu mogliśmy podziwiać cudne krajobrazy i napawać się pięknem jesiennej natury. Takich widoków się nie zapomina!
Potem pojechaliśmy do Muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, które mieści się w Praniu. Pranie to leśniczówka malowniczo położona na skarpie Jeziora Nidzkiego. Leśniczówka – muzeum poświęcone jest pamięci poety, w którym znajdują się cenne zbiory związane z jego życiem i twórczością. Poeta napisał w niej ważne dla rozwoju poezji utwory, m.in. poematy „Niobe”, „Wit Stwosz” i „Kronikę olsztyńską”. Tutaj przetłumaczył też m.in. „Sen nocy letniej” i „Burzę” Szekspira.
Ostatnim przystankiem, przed powrotem do Warszawy, było Szczytno. Niestety z powodu braku czasu nie zdążyliśmy dużo zobaczyć. Udało się nam zwiedzić pozostałości (surowe mury) Zamku Krzyżackiego. Na terenie ruin udostępniono ciekawe eksponaty (m.in. duże drewniane skrzynie, gliniane naczynia, figury w strojach krzyżackich, elementy broni krzyżackiej), można było obejrzeć piękne zdjęcia, dodatkowo w niektórych pomieszczeniach z głośnika słychać było lektora – przewodnika i muzykę, co dodawało ciekawego klimatu temu miejscu. Będąc w Szczytnie warto zobaczyć – my zobaczyliśmy – pomnik legendy polskiego rocka Krzysztofa Klenczona – wokalisty, gitarzysty i kompozytora Czerwonych Gitar.
Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Nasza integracyjna przygoda zakończyła się o godzinie 20 w piątek 10 października.
Dziękujemy naszym nauczycielkom, które towarzyszyły nam podczas tego wyjazdu i dbały o nasze bezpieczeństwo – naszej wychowawczyni Pani Agacie Śniecińskiej oraz Pani Małgorzacie Maciejko.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji w wyjazdu.